Firmy pożyczkowe reklamują w internecie i w telewizji pożyczki pozabankowe. Slogany typu: “darmowa chwilówka” (sic!), “pierwsza pożyczka za darmo” czy “najlepsza chwilówka” mają za zadanie przyciągnąć wielu nowych klientów. Pewnie to się sprawdza i jest dobry “chłyt” marketingowy wbrew pozorom. Bo kto nie chciałby pożyczać za darmo?
Biorąc pod uwagę fakt, że wielu klientów firm pożyczkowych nie czyta całej umowy przed jej podpisaniem czy informacji na stronach internetowych zapisanych małą czcionką zlewającej się z tłem, nie powinno dziwić, że gdy pojawiają się trudności ze spłatą pożyczki, są bardzo zaskoczeni dodatkowymi kosztami.
A pożyczka miała być za darmo… Wiele firm za przedłużenie spłaty chwilówki przez internet czy innej pożyczki gotówkowej każe sobie słono płacić. Koszty takie zależą od wysokości wziętej pożyczki i okresu na jaki zostaje przedłużona. Dodatkowe koszty mogą sięgać nawet 30% wartości pożyczki! A to jest sporo. A jeżeli dojdzie do tego kolejne przedłużenie… To nie jest jedyny koszty, który może czekać klienta, w przypadku nieregulowani w terminie zobowiązań. Są to koszty związane z wysyłanie monitów wzywających do spłaty chwilówki lub pożyczki.
Nie są one małe, ponieważ koszt np. 60 zł za wezwanie robi wrażenie. Dodatkowo koszty za zwłokę naliczane w wysokości czterokrotnej wysokości stopy lombardowej NBP…
Reasumując. Należy podjąć wysiłek i porównać oferty firm pożyczkowych, zanim zdecydujesz się na jakąkolwiek pożyczkę. Nie tylko sprawdzić ile wynosi koszt całkowity pożyczki, ale dodatkowo koszty dodatkowe. Kto wie, może wszystko będzie ok i poradzisz sobie w terminie ze spłatą pożyczki. Jednakże nie wiesz co może się wydarzyć za kilka tygodni. Musisz mieć zawsze na uwadze i pamiętać o tym, że reklama to nie wszystko, a pożyczki pozabankowe nie należą do tanich.