Każdy zawód przynosi zyski dla swego wykonawcy. Są jednak zawody, które te zyski niewspółmiernie mnożą. W każdej sytuacji – aby osiągnąć zadowalające rezultaty – wymagane jest poświęcenie własnego czasu, oraz tzw. „ciężka harówka”. Nie oszukujmy się. Nie ma nic za darmo i czasem trzeba się wiele nagłowić, aby dobrze zarobić.  To samo dotyczy samej pracy. Nikt wiele nie zarobi, jeśli będzie pracował po kilka godzin dziennie, bez całkowitego poświęcenia się swojej pracy.

Może dawniej tak było, jak w przysłowiu: „Czy się śpi, czy się leży, duża kasa się należy”. Niestety „drapieżny kapitalizm” wymaga nie tylko poświęcenia czasu na pracę, ale często także i rodziny – ze szkodą dla niej samej. Ileż to razy słyszeliśmy: „Pracuję, aby wam niczego nie brakło”. Może i tak, jednak brakuje tego najważniejszego – samego człowieka (ojca, matki itp.), ponieważ są oni zbyt zajęci pracą, zapominają o rodzinie, a wręcz wymagają od niej, aby ta podporządkowała się sytuacji i pomogła w dzieleniu obowiązków, a przynajmniej nie przeszkadzała w ich wykonywaniu.

Który zawód najlepszy?

Deweloper

Wszystkie trzy zawody wymienione w tytule, mogą przynosić ogromne zyski, ale też mogą doprowadzić do bankructwa. Jeśli wziąć pod uwagę dewelopera, inwestuje on ogromne pieniądze (najczęściej nie swoje), zatrudniając podwykonawców, którzy to właśnie swoje pieniądze inwestują dla swego pracodawcy – czyli dewelopera. Jeśli inwestycja będzie zrealizowana, wtedy wszyscy zarobią. Jeśli jednak znajdzie się przysłowiowy cwaniak – wtedy wszystko może wziąć w łeb. Znamy sytuacje bankructw deweloperów, poprzez swoją niewypłacalność. Kto wtedy najbardziej cierpi? Niedoszli właściciele mieszkań, także podwykonawcy, którzy rzetelnie pracowali, ponieważ nie dostają oni pieniędzy „z góry”, tylko za skończoną pracę.

Architekt

Tutaj sprawa przedstawia się zgoła inaczej, ponieważ sam architekt zarabia nie na inwestycjach, tylko na wykonanym projekcie. Należy oczywiście przypomnieć, iż taki projekt może być w nieskończoność powielany (z małymi przeróbkami) i sprzedawany „do skutku”. Jak to się ma do pracy architekta? Architekt jest jak artysta. Ma wyłączność na swoje własne projekty i może je dublować w razie potrzeby. Może je także zmieniać w zależności od zapotrzebowania. Jednak jego praca jest bardzo

odpowiedzialna i wymagająca, ponieważ każda jego pomyłka może skutkować nawet ofiarami. Nikt nie chciałby mieszkać w domu, który poprzez błędne obliczenia naprężeń ścian, może się po prostu rozejść. Czy dobrze zarabia? Oczywiście. Jego inwestycja to nie pieniądze, a umiejętności włożone w swoją pracę.

Agent nieruchomości

Inwestycją agenta nieruchomości będzie oczywiście jego inwencja, czas, zaangażowanie, oraz siła przekonywania. Agent nieruchomości może zarobić bardzo dużo, jednak te zarobki mogą być sporadyczne. Nie ma w tym zawodzie żadnej systematyczności i wszystko zależy od rynku i popytu na określone nieruchomości.

Autorem artykułu jest firma dachbud.com.pl – zobacz inwestycje na stronie firmowej http://www.dachbud.com.pl/waniliowa/mieszkania-wroclaw-psie-pole