Stany Zjednoczone to dla nas poniekąd ziemia obiecana. Wielu Polaków chciałoby tam mieszkać, a politycy chcieliby, żeby Polska funkcjonowała podobnie. O ile ciężko jest wyjechać na zakupy na przykład do Nowego Jorku na zakupy, to coraz chętniej robimy je za pomocą internetu. Problemy wizowe sprawiają, że podróż do Ameryki Północnej nie należy do najłatwiejszych.
Dodatkowo dochodzą do tego koszty podróży, które bywają spore. Dlatego z pomocą przychodzi kupowanie online. Z badań przeprowadzonych przez IPSOS dla PayPal wynika, że 70% rodaków robi zakupy w ten sposób, a 16% z nich na zagranicznych stronach.
Stany Zjednoczone – raj dla konsumentów
Podobno w USA wszystko się zaczyna. Tam swoje siedziby mają największe salony mody oraz koncerny technologiczne. Produkty, które są tańsze, niż w Polsce to przede wszystkim elektronika. Za telefony komórkowe, telewizory, czy aparaty fotograficzne zapłacimy mniej.
Wystarczy trafić na odpowiedni sklep lub aukcję. Częstym zjawiskiem są wyprzedaże, czyli zachęta dla łowców okazji. Po drodze do Europy pojawia się wielu pośredników, co sprawia, że czasami krajowa cena wzrasta dwukrotnie, w porównaniu do oryginalnej. Sprzęt RTV i AGD to w głównej mierze domena mężczyzn. Kobiety decydują się na odzież i obuwie. Wiele ubrań nie jest dostępnych nad Wisłą. Daje to paniom szanse na wyróżnienie się na tle koleżanek.
http://amersklad.pl/ – importer odzieży z USA
Dodatkowe opłaty – cło, podatek VAT, akcyza
Odkąd jesteśmy w Unii Europejskiej handel między wspólnotowy przebiega pomyślnie. Utrudnienia w postaci opłat pojawiają się, gdy importujemy coś spoza UE. W pierwszej kolejności liczyć należy się z opłatami celnymi. Kwoty te są liczone od wartości towaru wraz z kosztami wysyłki. Sporo osób przeraża perspektywa związana z wszelkimi formalnościami, aczkolwiek niepotrzebnie. Większość sklepów internetowych już przy zakupie uwzględnia zaliczkę na opłaty celne. Nie trzeba więc bać się nieprzyjemności ze strony Urzędu Celnego. Wraz z przesyłką otrzymamy stosowny dokument (SAD) z wszystkimi istotnymi informacjami w tym temacie. Niektóre jednak nie są na tyle uprzejmi i sprawy związane z cłem trzeba załatwiać we własnych interesie.
Warto wcześniej sprawdzić, czy interesującą rzecz trzeba będzie zapłacić cło, a jeżeli, tak to jaką kwotę. Służy temu ISZTAR, czyli polski odpowiednik systemu TARIC – Zintegrowanej Taryfy Celnej Unii Europejskiej. W wielu przypadkach pobrana zaliczka celna jest zwracana, bo nie dotyczy wszystkiego. Opłata nie obowiązuje m.in. telefonów komórkowych aparatów fotograficznych, laptopów i konsoli. Nie nalicza się jej także przy wartości towaru poniżej 150 euro.
Kolejna sprawa to podatek VAT, który jest liczony od wartości towaru powiększonej o koszty transportu, dodatkowe opłaty jak ubezpieczenie, a także wartość celną. Osoby prywatne nie powinny mieć (poza zapłaceniem za produkt więcej) powodów do zmartwień. Przedsiębiorcy natomiast mają 10 dni na zapłacenie należnej kwoty, po powstaniu długu celnego. Oczywiście przysługuje mu prawo do odliczenie podatku. Może tego dokonać w okresie rozliczeniowym, w którym powstał wspomniany dług lub jeśli tego nie zrobił – w dwóch kolejnych. Przy wartości poniżej 45 euro nie zapłacimy podatku VAT i rzecz jasna cła. Chodzi o przesyłki upominkowe, nie przeznaczone dla celów handlowych. Dodatkowym warunkiem jest charakter okazjonalny paczek.
Wyroby tytoniowe oraz wyroby alkoholowe dodatkowo są obarczone akcyzą. Tutaj pole do manewru jest niewielkie i po prostu trzeba ją zapłacić.