Wypalenie życiowe to przede wszystkim uczucie zniechęcenia oraz obojętności, wobec tego co robimy na co dzień. Człowiek z symptomami takie wypalenia traci entuzjazm do swojej pracy oraz wykonywanych dotąd obowiązków. Przestają cieszyć go małe rzeczy, a wiele z nich zaczyna go wręcz denerwować. Kiedy rozwija się u nas wypalenie bardzo ciężko jest się zmotywować i dążyć do obranego wcześniej celu. Jak zatem radzić sobie z tak poważnym zjawiskiem?
Wypalenie życiowe – jakie są objawy?
Pierwszym objawem, który powinien zacząć nas niepokoić jest syndrom tzw. “lęku przed poniedziałkiem”. Oznacza to w skrócie, że przedłużamy możliwie najbardziej weekend, tak aby jak najpóźniej obudzić się w poniedziałek rano. Czujemy stres i obawy przed pójściem do pracy, dlatego usilnie próbujemy odroczyć ten moment. Jest to bardzo niekorzystne dla naszego zdrowia z uwagi na to, że bardzo skraca nam czas snu. Zamiast położyć się spać szukamy innych zajęć, takich jak oglądanie filmów czy czytanie książek. Wówczas nie dosypiamy, w naszym organizmie spada poziom dopaminy odpowiedzialnej za dobry nastrój i tym sposobem czujemy się jeszcze bardziej przygnębieni poniedziałkowym porankiem.
Jedną z przyczyn takich mechanizmów może okazać się monotonia naszej pracy, w której każdego dnia robimy to samo i w tym samym miejscu. Po pewnym czasie zaczynamy zatracać sens tego co robimy i staje się to dla nas nudne i nieefektywne. Powodem strachu przed pójściem do pracy może okazać się także uczucie zahamowania własnego rozwoju zawodowego. Być może chcemy nauczyć się czegoś nowego lub zostać przez kogoś docenieni. Warto wówczas spróbować udziału w szkoleniu lub znaleźć sobie jakieś hobby. Może być to np. nauka nowego języka obcego lub zajęcia taneczne, które pokażą nam, że potrafimy coś więcej i jednocześnie urozmaicą naszą codzienność.
Wypalenie życiowe wiąże się z często słyszanym stwierdzeniem “tak mi się nie chce”. Powinien być to dla nas pierwszy sygnał, że z naszą psychiką dzieje się coś złego. Chwilowy brak zapału może być spowodowany wieloma czynnikami, takimi jak spadek odporności, niewyspanie czy też chandra, np. wczesną jesienią. Gdy widzimy, że ten stan się dla nas przedłuża, powinna zapalić nam się czerwona lampka, że trzeba zareagować i zrobić coś dla siebie.
Wypalenie życiowe może mieć dla nas smutne konsekwencje, mianowicie jeżeli przez dłuższy czas czujemy spadek formy oraz uczucie znudzenia i zniechęcenia, możemy wpaść w błędne koło. W ten sposób powstają takie choroby jak depresja, która może mieć tragiczne skutki, dlatego warto zareagować wtedy, gdy nasze symptomy są jeszcze delikatne.
Sposoby na wypalenie życiowe
Jednym z najprostszych rozwiązań, które mogłyby zlikwidować nasze wypalenie życiowe jest zmiana pracy. Nie dla każdego jest to jednak łatwy krok, a powodów tego może być wiele. Jeżeli sprzyja nam rynek pracy można rozejrzeć się za inną pracą lub pomyśleć o założeniu własnej działalności gospodarczej. Są to jednak decyzje obarczone dużym ryzykiem, na które nie każdego z nas stać. Innym powodem strachu przed zmiana może być brak pewności siebie oraz poczucie braku kwalifikacji i własnej wartości. Osoby z podobnymi odczuciami mają większe problemy z podejmowaniem decyzji i wychodzeniem ze strefy własnego komfortu.
Bardzo częstą przyczyną wypalenia zawodowego jest poczucie niesprawiedliwości w pracy. Chodzi tutaj o zakres obowiązków oraz brania za nie odpowiedzialności i proporcje wynagrodzenia. Bardzo często pracownicy nie są zadowoleni z tego, ile dostają za swoja pracę, szczególnie, gdy ich stanowiska są odpowiedzialne lub wymagają pokładów kreatywności i energii każdego dnia. Umysł takiej osoby może bardzo szybko ulec zmęczeniu. Warto w tym wypadku przygotować się do rozmowy ze swoim pracodawcą na temat podwyżki wynagrodzenia oraz naszych odczuć co do wykonywanych obowiązków. Umówmy się – nikt z nas nie chodzi do pracy dla przyjemności, a jeżeli czujemy, że wykonujemy naszą pracę na odpowiednio wysokim poziomie – nie powinniśmy się bać prosić o większą wypłatę.